Uwaga czytasz na własną odpowiedzialność! Zmęczenie pierwszych dni stycznia jeszcze nie opuściło mas pracujących miast i wsi. Niezłomne targetowanie, czelendzowanie kolejnych tasków na drodze ku postępowi korporacyjnych korytarzy. Bezlitosne rozbijanie okruchów zeszłego roku, majaczącego jak mgła. Echa wystrzelonych fajerwerków. Psy i inne zwierzęta wracające do siebie. Bydło muczało, dzieci płakały, drób dziobał. Może tak trochę z obowiązku, a może ku chwale jaj znoszonych. Tymczasem miłościwie panujący nieszczęsnym krajem naszym, niespodzianek wiele ludowi szykowali. Rzemieślnicy domy i budynki stawiający, obudzili się z pomysłem na daninę odwróconą. Przez dziadów podatkiem od wartości
Są takie dni dla których człowiek stwierdza że warto być prawnikiem 🙂 .Dziś o prawie ale nie o spółkach. Rzadko się zdarza się również by korespondencja z sądu spowodowała, że spadłem z krzesła. I to dwukrotnie. O co chodzi? Jeśli śledzisz moje blogi, to zapewne wiesz że zajmuję się nie tylko spółkami. Poza żeglarstwem (polecam wpis o o mnie), stolarstwem, pomagam klientom w windykacji i odzyskiwaniu ich należności. Dzięki temu wiem jaką bolączką dla przedsiębiorcy są zatory płatnicze. Przy prawidłowym wykonaniu usługi czy sprzedaży towaru, człowieka może trafić jeśli nie