O mnie
Od kiedy pamiętam zawsze miałem swoje zdanie. Od kiedy nauczyłem się mówić – głośno je wyrażałem. Czasami ku strapieniu rodziny, nauczycieli i kolegów 🙂
Wybór kierunku studiów – prawa – był naturalną konsekwencją tej cechy.
Dlaczego zajmuję się spółkami, piszę o praktycznej stronie zakładania i prowadzenia biznesu z przeszkodami jakie funduje nam ustawodawca?
Fascynuje minie przedsiębiorczość. Zdolność człowieka do przystosowania się do ciągłych zmian rynku. Umiejętność wymyślania kolejnych usług i produktów.
Biznes to wolność, niestety ciągle ograniczana. Możliwość decydowania o swojej firmie, kierunku jej rozwoju. Swoboda znacznie większa niż na etacie. No i nie ma szefa 🙂
Biznes to olbrzymia odpowiedzialność. Zwłaszcza gdy zatrudniasz ludzi. Dajesz utrzymanie nie tylko im, ale ich rodzinom.
Biznes to również kompletny brak zrozumienia, znieczulica i permanentne podejrzenie ze strony opresyjnych organów tego Państwa.
Biznes to także ciągła praca. Nie wychodzisz z niej o 17:00. Nawet jeśli jesteś już w domu to pewnie myślisz o jakimś zamówieniu, terminie dostawy, sposobie na zdobycie klienta.
Biznes to nieustanna nauka. Szkoła może nauczyła nas tabliczki mnożenia, recytowania ,,Ody do czegoś tam”, siedzenia równo w ławce i niewychylania się. A prowadząc swoją firmę musisz się wychylać, ryzykować, próbować zmieniać i ciągle się uczyć klienta i swojego rynku.
Jako prawnik od zawsze współpracowałem z ludźmi prowadzącymi biznes. Mniejszy, albo większy. Własny, albo jako człowiek wynajęty do prowadzenia spółki.
Lubię kontakt i współpracę z ludźmi przedsiębiorczymi, pomysłowymi i odważnymi. Przekonałem się o tym odpowiadając jako prawnik i radca prawny na pytania związane z prowadzenia biznesu i rozwiązując wynikające z tego problemy.
Obok pomysłowości i odwagi w przedsiębiorcach cenię zdolność podejmowania decyzji, a w wypadku błędu – przyjęcia jej konsekwencji. To wy w codziennym trudzie przecieracie szlaki, utrzymujecie swoje rodziny, dajecie pracę i źródło utrzymania innym.
Sam również jestem przedsiębiorcą i wiem że pośród przeszkód administracyjnych, niechętnego aparatu skarbowego, ZUS-u, zmagamy się z dłużnikami, kontrahentami, dostawcami, pracownikami, podwykonawcami i masą innych rzeczy. Sukces na burzliwym rynku polskim wymaga pokonania wielu barier.
Praca z biznesem dała mi również możliwość zmiany postrzegania jego problemów. Ze spojrzenia typowego prawnika, traktującego określoną sprawę wycinkowo, na perspektywę firmy, która obejmuje przyszłość spółki/działalności, rynek zbytu, dostaw, klientów etc. Zdecydowanie preferuję funkcję prawnika „stróża nocnego”, który dogląda firmy, niż prawnika „strażaka” gaszącego pożar.
Na co dzień doradzam i pomagam w realizacji kolejnych pomysłów klientów na prowadzenie ich firm. Od zakładania działalności, spółek przez ich przekształcenia, zmiany organizacyjne, negocjowanie umów, zatrudnianie i zwalnianie pracowników, uruchamianie nowych projektów, obronę ich praw przed sądami i urzędami, egzekwowanie długów i wiele, wiele innych.
Moim celem jest umożliwienie Ci skupienia swojej pomysłowości i czasu na tym jak rozwinąć Twoją firmę, zoptymalizować procesy jej działania i jeśli to możliwe – minimalizować ryzyko. A zyskany w ten sposób czas zainwestujesz w co tylko zechcesz. Wykorzystaj wolność prowadzenia firmy w tych granicach w jakich to jeszcze możliwe.
Jeśli zdecydujesz się na współpracę ze mną, pamiętaj płacisz prawnikowi nie po to by się z Tobą zawsze zgadzał. Nie podejmę za Ciebie decyzji. Możesz to jednak zrobić po zasięgnięciu mojej opinii. Ja jestem od pokazania istniejących możliwości, rozwiązań oraz potencjalnych konsekwencji.
Prywatnie jestem pasjonatem żeglarstwa jeziorowego, morskiego, podróżowania, nart i bojerów. Przed rozpoczęciem „kariery” prawniczej pracowałem jako instruktor żeglarstwa i skipper, zarażając pasją do wiatru i pomagając stawiać pierwsze kroki innym, poznając przy tym dużo ciekawych ludzi. Podróże do bliższych i dalszych krajów były związane z kolejnymi rejsami i odwiedzonymi portami. Prócz żagli w czasie wolnym robię jeszcze masę innych rzeczy niezwiązanych z prawem. Od odreagowanie stresów w tańcu, przez wspinaczkę skałkową na ćwiczeniu cierpliwości przy pracach stolarskich w drewnie.