Windykacja. Procesy w sądzie. Co gorsza KOMORNIK! [czytelnik proszony jest o wyobrażenie sobie łomotania do drzwi] Tak. To proza prawniczego życia. I niedoli przedsiębiorców. Zwłaszcza jeśli Twój kontrahent Ci nie zapłacił! [W tle złowieszczy akord organów (może być z fugi/toccaty) i koniecznie pioruny]
Kilka dni temu skończyłem w domu remont. Kierownik i dyrektor artystyczny w osobie szanownej małżonki zarządził zmianę wystroju, tu pomalować, tam wyrównać itd. Meble i rzeczy zrobiły wyjazd z pokoju. Podłogę przykryła folia i kartony. Tak zaczęła się kilka tygodni temu moja przygoda z remontem. A czy Ty miałeś kiedyś w domu remont? Przenoszenie, wynoszenie, przemeblowanie, folia, farba, puszki. pędzle, wałki, kartony, pył i hałas….a w dodatku niedotrzymane terminy. Coś miało trwać 3, 4 dni a kończy się na kilku tygodniach 🙂 A czy robiłeś ten remont sam? Nie wiem